Historia ubezpieczeń jest tak stara jak historia ludzkości. Tak, dobrze usłyszałeś. Początki ubezpieczeń sięgają czasów starożytnych, wzmiankę o tym znajdziemy w kodeksie Hammurabiego sprzed około 2 tysięcy lat p.n.e! Zasady te dotyczyły ubezpieczeń karawan kupieckich – które często były napadane i grabione. W starożytnym Rzymie z kolei ubezpieczenia funkcjonowały jako kolegia wojskowe lub wspólnota zawodu czy religii.
Idea ubezpieczeń nie zmieniła się, od zawsze chodzi o rozłożenie ryzyka na więcej niż jedną osobę.
Na tej zasadzie solidarności interesów były zabezpieczane wyprawy morskie. Do dnia dzisiejszego zachowało się określenie awarii wspólnej w żegludze. Branża morska przyczyniła się do szybkiego upowszechnienia ubezpieczeń.
Przechodząc dalej, zwróćmy uwagę na gospodarstwa domowe, które w najdawniejszych czasach były tworzone przez wielopokoleniowe rodziny. Gwarancją zabezpieczenia w przypadku choroby, inwalidztwa była najbliższa rodzina oraz krewni. To rodzina była również zobowiązana zaopiekować się dziećmi krewnego w przypadku jego śmierci. Taki system w dzisiejszych czasach obowiązuje jeszcze w niektórych krajach azjatyckich.
Rozwój miast
spowodował, że więzy rodzinne uległy rozluźnieniu, aby zapewnić pomoc wdowom i sierotom zostawionym samym sobie powstały bractwa i gildie. Te pierwsze zobowiązane były pomagać wdowom i sierotom swoich członków oraz udzielać niskoprocentowych pożyczek swoim braciom w potrzebie.
Pierwsze prawdziwe ubezpieczenia na życie
wynaleziono w Wielkiej Brytanii pod koniec XVI wieku. Naturalnym biegiem rzeczy pojawiła się też potrzeba finansowego zabezpieczenia bliskich na wypadek, gdyby na dno poszedł nie tylko statek, ale i właściciel polisy. Pierwszą znaną historykom polisę ubezpieczeniową sprzedano w 1583 roku niejakiemu Williamowi Gibbonowi. Nie obeszło się bez problemów – umowę zawarto na dwanaście miesięcy. Kiedy pan Gibbon zmarł tuż przed końcem ważności polisy, ubezpieczyciele odmówili wypłaty odszkodowania, argumentując, że miesiąc trwa według prawa 28 dni. Sąd rozstrzygnął spór na korzyść spadkobierców Gibbona. Najstarsze towarzystwo ubezpieczeń na życie powstało jednak ponad sto lat później, w 1699. Nosiło ono nazwę Towarzystwo Opieki dla Wdów i Sierot, oczywiście opiekowało się tylko tymi wdowami i sierotami, których śp. małżonkowie i ojcowie wykupili za życia polisę.
Ubezpieczenie majątku od ognia i rabunku
Natomiast gildie stowarzyszały kupców i rzemieślników i to właśnie wśród nich pojawiła się idea ubezpieczenia majątku od ognia, rabunku i innych wypadków losowych. W 1684 w Londynie zawiązano fundusz pod nazwą Przyjacielskie Porozumienie (Friendly Agreement). „Przyjaciele” przystępujący do Porozumienia płacili niewielką opłatę wstępną na pokrycie kosztów i składali zwrotny depozyt, którego wielkość umożliwiała wypłatę odszkodowania w przypadku pożaru przy założeniu, że na każde 200 londyńskich domów raz na piętnaście lat jeden spłonie. Na prowincji wioski łączyły się czasami w większe wspólnoty, zobowiązane do wzajemnego rekompensowania sobie skutków pożaru lub utraty plonów. Takie ubezpieczenia ogniowe były również popularne w Niemczech, gdzie przetrwały aż do XIX wieku, długo broniąc się przed konkurencją współczesnych polis ubezpieczeniowych.
Ubezpieczenia w Polsce
Tzw. towarzystwa ogniowe istniały także na terenie Polski – w 1784 roku w Poznaniu powstał pierwszy Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych, który ubezpieczał ruchomości od ognia. W 1803 dekretem króla pruskiego powołano Towarzystwo Ogniowe Miast w całym zaborze pruskim, a rok później takie samo dla wsi. Pierwszą polską, na terenie zaboru austriackiego instytucją ubezpieczeniową było powołane w 1860 roku Towarzystwo Wzajemnych Ubezpieczeń w Krakowie (tzw. „Florianka”). Zabór rosyjski długo pozostawał w tyle – pierwsze towarzystwo ogniowe powstało dopiero w roku 1900.
Rozkwit ubezpieczeń w Polsce
rozpoczął się po I wojnie Światowej, ustawa, która weszła w życie 1921 roku wymusiła ubezpieczenia w rolnictwie oraz na budowach, dzięki czemu powstała Polska Dyrekcja Ubezpieczeń Wzajemnych, która w 1927 roku przekształciła się w Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych. Do wybuchu II wojny Światowej na polskim rynku ubezpieczeniowym działało, aż 67 firm. Po II Wojnie Światowej, aż do roku 1991 działy tylko dwie państwowe firmy ubezpieczeniowe Warta oraz PZU. Od tego momentu rozpoczęła się walka o klienta i zdobywanie rynku w różnych sposób.
Obecne czasy
to czasy połykania mniejszych Firm przez większych gigantów ubezpieczeniowych. Zakresy polis nie ograniczają się jedynie do ochrony ogniowej. Ofert jest wiele, dlatego warto wiedzieć na co zwracać uwagę przy wyborze polisy dla siebie . Warto zwrócić się z pytaniem do doradcy w Banku Spółdzielczym.
Opracowano na podstawie „185 Lat Ubezpieczeń Gospodarczych w Polsce”, W-wa 1988 oraz na podstawie informacji zamieszczonych na: https://piu.org.pl/public/upload/ibrowser/historia_ubezpieczen_-_na_swiecie_i_w_polsce.pdf